Majowe rocznice związane ze św. Urszulą Ledóchowską skłoniły mnie, by snuć dalszy ciąg wspomnień o założonym przez nią Zgromadzeniu i jego „robotnicach”. Kilkanaście tygodni temu napisałem parę zdań w tym temacie przypominając sylwetki sióstr, które pozostały pośród nas na kaźmierskim cmentarzu na zawsze. Tym razem rozmyślałem dość długo nad pytaniem: kogo by przypomnieć w następnej kolejność? Mój wybór padł na siostry przełożone.To one bowiem idąc śladami matki założycielki znalazły w sobie tyle odwagi i siły, by przewodzić swym współsiostrom w dziele budowania urszulańskiej duchowej ścieżki życia. Matka Urszula nie zamierzała zakładać nowego zgromadzenia, jak sama wyznała.
Jednak po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wróciła z siostrami i polskimi sierotami do ojczyzny. Dzięki zaradności, pomocy bliźnich i zaufaniu Bogu znalazły one odpowiednie lokum i osiedliły się w Pniewach. Miejsce to stało się zalążkiem nowego zgromadzenia i jest po dziś dzień centralnym punktem „szarego życia”. Możliwe się to stało ponieważ matka Urszula otrzymała od Stolicy Apostolskiej pozwolenie na przekształcenie swej wspólnoty zakonnej w autonomiczne zgromadzenie, niezależne od swych starszych sióstr Urszulanek Unii Rzymskiej, jak się obecnie one nazywają. Od tego momentu nowe Zgromadzenie przyjęło Najświętsze Serce Jezusa Konającego jako nazwę i motto swej duchowości. W swoim duchowym testamencie przyszła święta pozostawiła swoim następczyniom min. takie słowa: "Kochajcie coraz goręcej Boskie Serce Jezusa. Niech się dzieje co chce, wy zawsze trwajcie w ufności, że Serce Jezusa dobrą drogą was poprowadzi, że będzie wszystko dobrze, bo wszystkim Serce Jezusa według swej woli kieruje. (...) Królestwo Boskiego Serca jest waszym udziałem, a wy dążcie jedynie do tego, by rozszerzać panowanie Serca Jezusa nad duszami. O resztę się nie troszczcie - wszystko Serce Jezusa wam da, wszystko, czego dla zbawienia wam potrzeba ”. W nowych warunkach, w nowej odrodzonej Polsce zgromadzenie szybko rosło w siłę. Co rusz powstawały nowe domy obejmując swym zasięgiem także działalność poza granicami Rzeczypospolitej. Jednym z takich nowo otwartych miejsc był „szary dom” w Sokolnikach Wielkich. Swoje podwoje otwarł on wiosną 1938 roku. Od tego czasu kolejne siostry przełożone podejmowały się pracy, by w tej części naszej parafii umacniać ludzi w wierze. By nauczać ich pracy, modlitwy i miłości bliźniego tak, jak nauczała matka Urszula. Obecną przełożoną tej placówki jest s. Agnieszka Celińska. To ona otrzymała pod opiekę tzw. nowy dom, przedszkole i kaplicę, o które wcześniej dbały, rozwijały i … wybudowały - jej bezpośrednie poprzedniczki. Siostry: Janina Maćkowiak, Teresa Mynarska oraz Jadwiga Wojciechowska trzymały pieczę i włożyły mnóstwo wysiłku by istniejące w obecnej postaci dzieło nie upadło. Przy pomocy współsióstr, księży oraz przychylnych sobie ludzi krok po kroczku dążyły do rozwoju tego skrawka ziemi. Dziś czas zaciera powoli wspomnienia. Jednak przywodzą one na myśl zdarzenia i przypominają o tym, że w końcu lat 80-ych XX w. siostry miały stąd odejść. Determinacja, czyn, wola istnienia oraz poparcie ludzkich serc sprawiło jednak, że Urszulanki SJK pozostały i dzięki umiejętnością swych sióstr w tym sióstr przełożonych kontynuują tę pracę, rozpoczętą w Sokolnikach Wielkich na krótko przed wybuchem II wojny światowej. Pamiętać jednakże należy, że we wcześniejszych latach przewodziły temu domowi również inne zakonnice. One także mają swój niemały wkład w pomnażanie dobra i trwaniu przy Boskim Sercu Jezusa. Zatem przypomnijmy sobie kolejne siostry - siostry przełożone sokolnickiego domu bez których nie byłoby dnia dzisiejszego.
KOMECKA Krystyna, s. M. Augustyna od Serca Jezusa Konającego
ur. 6 III 1902 w Bogusławicach, pow. Włocławek
wst. do zgromadzenia 18 X 1923 w Pniewach
zm. 5 VIII 1940 w Lipnicy
Była córką Zygmunta i Marii z d. Karnkowskiej. Pochodziła z rodziny ziemiańskiej o tradycjach religijno-patriotycznych. Jej rodzice byli działaczami społecznymi, filantropami. Początkowe nauki pobierała wraz ze swą siostrą w domu. Potem kształciła się w Szymanowie u sióstr niepokalanek. Po maturze, którą zdała w Warszawie, była w latach 1921-1922 uczennicą Rocznego Kursu Gospodarczego w Pniewach. Należała do Sodalicji Mariańskiej uczennic, której prezydentką była wówczas Matka Założycielka. Po ukończeniu nauki podjęła pracę w szkole pniewskiej. W latach 1922-1926 była nauczycielką j. polskiego i historii sztuki. Mając 21 lat, została przyjęta przez Matkę Założycielkę do Zgromadzenia. W Pniewach odbyła 2-letni nowicjat i złożyła profesję zakonną. Następnie pojechała do Otorowa, gdzie była asystentką domową, a w 1927-1928 kierowniczką zakładu wychowawczo-opiekuńczego. Rok szkolny 1929-1930 spędziła w Pniewach oraz ze względów zdrowotnych - u „czarnych urszulanek” w Rokicinach. 21 VII 1930 wyjechała z pierwszą grupą sióstr do nowo założonego domu w Ferrieres-Ucel i internatu dla polskiej młodzieży, pracującej we Francji. Od 7 VII do 28 IX 1932 kierowała placówką w Parménie (Isere), z której Matka Założycielka wycofała siostry z powodu zbyt trudnych warunków pracy. Od 16 II 1933 przebywała we Włoszech, najpierw w Rzymie na Primavalle, a od 17 IV 1934 kierowała nową placówką Zgromadzenia w Colli a Volturno, należącym do diecezji Monte Cassino. Pod koniec I 1935 wróciła do Rzymu, by pomagać w tłumaczeniach książek, pisanych przez Matkę Założycielkę dla młodzieży. W tym czasie pisywała również artykuły do "Dzwonka św. Olafa", kwartalnika dla byłych uczennic szkoły pniewskiej, oraz "Posłańca św. Urszuli". Dzięki sporządzonym przez nią odpisom listów Matki Założycielki z lat 1914-1915 znamy dziś ich treść, ponieważ oryginały się nie zachowały. We IX 1936 powróciła do Polski. Powodem była choroba . Po odbyciu kuracji w Szczawnicy wyjechała 15 III 1937 do Wilna. Przez kilka miesięcy była wychowawczynią w prowadzonym przez Zgromadzenie internacie dla uczennic Szkoły Pielęgniarskiej. Następnie przebywała w Męce pod Sieradzem - w domu dla chorych sióstr. 15 III 1938 została mianowana kierowniczką nowego domu w Sokolnikach Wielkich. W II 1939 musiała ponownie udać się na leczenie. Po wybuchu II wojny przyjechała do Lipnicy, gdzie po długiej chorobie zmarła w wieku 38 lat. Praca apostolska wśród młodzieży, zarówno robotniczej, jak i szkolnej, była wyrazem jej miłości do Boga i troski o dobro dusz. Służyła z poświęceniem, obdarzając ludzi zarówno skarbami szerokiego serca, jak i niepospolitego umysłu. W czasie ostatniej choroby znosiła pogodnie wszelkie cierpienia, zarówno fizyczne, jak i moralne. Chorowała przecież na początku wojny, w czasie największych klęsk i rozczarowań, z dala od wszystkich, których kochała (14 XI 1939 został aresztowany jej ojciec) i z którymi była zżyta przez wieloletnią pracę. Cierpiała samotnie, tylko przed Bogiem, nikogo sobą nie zajmując, pamiętna na słowa Matki Założycielki, że skąpa jest ta dusza, której Bóg nie wystarcza. Cieszyła się na spotkanie w niebie z Matką Założycielką i z s. Eryką Monkiewicz, swoją mistrzynią. Oddała się Bogu przez ręce Matki Najświętszej, do której miała gorące nabożeństwo. Toteż zabrała ją Matka Najświętsza w swoje święto - Matki Boskiej Śnieżnej. Spoczywa na cmentarzu urszulańskim w Pniewach.
RYBASIEWICZ Amelia Nepomucena, s. M. Franciszka od Serc Jezusa i Maryi
ur. 25 I 1881 w Warszawie
wst. do zgromadzenia 19 II 1938 w Pniewach,
zm. 18 I 1957 w Sokolnikach Wlk.
Spoczywa na cmentarzu: Pniew
Była córką Edwarda i Antoniny z d. Gumowskiej. Ojciec był z zawodu mechanikiem. Kiedy zgłosiła się do Matki Założycielki z prośbą o przyjęcie, miała za sobą 57 lat życia i próbę powołania zakonnego, odbytą u Sióstr Misjonarek Serca Jezusowego w Wilnie. W liście polecającym o. P. Macewicz TJ, superior domu w Wilnie i założyciel misjonarek, napisał: P. A. Rybasiewicz znam od lat 15 i mogę najsumienniej polecić jako osobę o charakterze wybitnie uczciwym, szlachetnym, prawym, religijnie wyrobionym. Po miesiącu pobytu w domu pniewskim została posłana do nowo utworzonej placówki w Sokolnikach Wielkich. Po złożeniu ślubów koadiutorskich spędziła w Sokolnikach Wlk. cały okres okupacji niemieckiej i lata powojenne - do śmierci. Była długoletnią asystentka domową, miała pod opieką kaplicę, zajmowała się infirmerią (łac. infirmus czyli słaby, chory - sala dla chorych w budynkach zamieszkiwanych przez duże grupy osób). Leczyła chorych na wsi, pomagała w szwalni. Ludzie bardzo chętnie zwracali się do niej, gdy coś im dolegało. Ponadto dzięki tej jej pracy nie musieli przemierzać znacznej ilości kilometrów, by uzyskać fachową pomoc medyczną. Potrafiła umiejętnie wykorzystywać czas, miała miłe podejście do ludzi. Kochała Sokolniki i - poza rekolekcjami - nie wyjeżdżała z nich. Z powodu gruźlicy kości i zapalenia szpiku kostnego groziła jej amputacja nogi. Zwróciła się w modlitwie do Matki Założycielki, prosząc, by ją uchroniła od amputacji. Choć wszystko wskazywało na to, że nogi nie da się uratować - do amputacji nie doszło. Pod koniec życia bardzo ogłuchła. Było to dla niej dużym cierpieniem, ale przyjmowała wszystko w duchu posłuszeństwa woli Bożej. Zmarła po krótkiej chorobie, zostawiając wzór życia cichego, pokornego, w zjednoczeniu z Bogiem i dla Boga. Spoczywa na cmentarzu urszulańskim w Pniewach.
PARCZEWSKA Maria, s. M. Assumpta od Najświętszego Sakramentu
ur. 23 VII 1887 w Warszawie
wst. do zgromadzenia 5 VII 1921 w Pniewach,
zm. 23 VIII 1968 w Sieradzu.
Była córką Feliksa, urzędnika, i Emilii z d. Piotrowskiej. Od wczesnego dzieciństwa przygotowywała się do trudów życia. Ojciec jej zmarł, gdy miała ledwie 3 lata. Poza wykształceniem ogólnym, właściwym dla ówczesnej epoki, zdobyła szereg umiejętności praktycznych jak: szycie, haft, pielęgnowanie chorych. Miała wrodzony talent pedagogiczny, toteż podejmowała w domach prywatnych pracę wychowawczyni dzieci i młodzieży. Obowiązki musiała spełniać dobrze, skoro jej pracodawczynie w okresie wakacji zabierały ją za granicę, dzięki czemu poznała Paryż, Wenecję, Padwę i wiele miast szwajcarskich. Dla zdobycia odpowiednich kwalifikacji rozpoczęła w 1917, już w wieku dorosłym, naukę w Seminarium Nauczycielskim Katolickiego Związku Polek w Warszawie, które ukończyła 27 VI 1921. W latach szkolnych wspólnie z prefektem - późniejszym bpem Z. Choromańskim - założyła w seminarium Sodalicję Mariańską, której została prezydentką. Nie było to jej pierwsze zetknięcie się z organizacjami katolickimi. Już od 7 roku życia była członkinią Bractwa św. Agnieszki w Warszawie. W seminarium poznała Matkę Założycielkę, która miała spotkanie z uczennicami. Zaproszona przez nią na wakacje do Pniew, udała się tam i mając 34 lata, została - jako jedna z pierwszych - przyjęta do Zgromadzenia. Już w okresie postulatu objęła etat nauczycielki w Goździchowie (1921-1922), a po rozpoczęciu nowicjatu koadiutorskiego wyjechała do Ozorkowa, gdzie pracowała najpierw jako nauczycielka w szkole powszechnej, a potem również jako kierowniczka domu zakonnego (1922-1939). W czasie jej kadencji został wybudowany w Ozorkowie nowy dom zakonny i kościół. Tam również, za specjalnym pozwoleniem Stolicy Apostolskiej, odbyła nowicjat kanoniczny w 1926-1927 i złożyła w Pniewach śluby zakonne. Założyła w Ozorkowie Krucjatę Eucharystyczną i Sodalicję Mariańską, które sama prowadziła. Dobra i uprzejma dla wszystkich, szczególnym ciepłem i troskliwością otaczała dzieci. Chociaż podczas lekcji nigdy głosu nie podnosiła, potrafiła opanować klasę i utrzymać uwagę uczniów. Pracowała w Ozorkowie jako katechetka ponad 18 lat - do IV 1940. Choć wybuch II wojny zastał ją w Sokolnikach Wielkich, gdzie nowa przełożona generalna, m. Pia Leśniewska, mianowała ją kierowniczką domu, powróciła do Ozorkowa z powodu panującego w pierwszych dniach września 1939 zamieszania i wyjazdu sióstr z terenu Wielkopolski. Od IV 1940 przebywała w Łodzi. Z domu przy parafii św. Anny 18 VII 1942 została wraz z innymi siostrami zabrana najpierw do obozu przejściowego w Łodzi, a 20 VIII 1942 do Bojanowa. Zwolniona z obozu w I 1943, mieszkała do końca wojny u Bronisławy Wasiak w Ozorkowie. Natychmiast po wyjściu Niemców z Ozorkowa podjęła nauczanie religii w szkole oraz zajęła się odbudową zniszczonych w latach okupacji zabudowań. Od I 1946 objęła nauczanie w szkole podstawowej w Monicach, a następnie w Męce. Kiedy nauczanie religii w szkołach zostało zabronione, uczyła religii w kościele i dojeżdżała do okolicznych wiosek, poświęcając się całkowicie katechizacji dzieci. Była dobra, cierpliwa, opanowana i spokojna. Katechizację przerwała dopiero w 1958, gdy z powodu likwidacji domu w Męce została przeniesiona do Sieradza, gdzie pozostała do końca życia. Mimo dolegliwości sercowych pomagała siostrom w różnych działach. Dużo czytała, chętnie korzystała z odczytów, organizowanych w Sieradzu, stale zainteresowana sprawami Kościoła i Polski. Była autentyczną urszulanką SJK, żyjącą na co dzień duchem Matki Założycielki, wierną uczennicą Chrystusa, mówiącego: Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem. Ostatnie lata życia, z powodu rozwijającej się choroby Parkinsona i wielu innych poważnych schorzeń, wiele cierpiała. W chorobie była cierpliwa i pogodna. Zmarła w dniu, w którym co roku wyruszała z kolegiaty sieradzkiej piesza pielgrzymka do Częstochowy. Zwykle odprowadzała pątników, a w 82 roku życia sama wyruszyła w pielgrzymkę do wiecznej ojczyzny. Spoczywa na cmentarzu parafialnym w Sieradzu.
BINIEK Natalia, s. M. Assumpta od św. Franciszka z Asyżu
ur. 9 III 1907 w Łodzi
wst. do zgromadzenia 27 III 1932 w Czarnym Borze
zm. 5 I 1991 w Łodzi
Była córką Jana i Teofili z d. Szymańskiej. Do 1928 przebywała w Łodzi przy rodzicach i uczęszczała do Gimnazjum Humanistycznego Żeńskiego im. E. Orzeszkowej. Z powodu choroby przerwała naukę i w 1928 pojechała do Pniew, gdzie ukończyła Prywatne Seminarium Nauczycielek Gospodarstwa Sióstr Urszulanek SJK. W 1931, jako nauczycielka zawodu, pracowała w Szkole Społeczno-Gospodarczej Sióstr Urszulanek SJK w Czarnym Borze, gdzie następnie wstąpiła do Zgromadzenia. Po okresie formacji i złożeniu profesji zakonnej w Pniewach powróciła do Czarnego Boru, pracując jako intendentka. W 1937 rozpoczęła pracę nauczycielki zawodu w szkole pniewskiej. Jednocześnie zdała w Krakowie egzamin kwalifikacyjny, ustalony przez Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego (1938), i w Warszawie (1939) ukończyła kurs pedagogiczny dla nauczycieli szkół zawodowych. W październiku 1939 została mianowana prefektą domu w Sokolnikach Wielkich., gdzie spędziła okres okupacji niemieckiej. W 1945-1949 była ponownie nauczycielką w szkole pniewskiej, ukończywszy w 1946 kurs zawodowy w zakresie gospodarstwa domowego w Lesznie Wlkp., zorganizowany przez Ministerstwo Oświaty. W 1949-1952 była kierowniczką domu w Słupsku i stołówki "Caritas", w której pracowała jako księgowa. W 1953-1955 była kierownikiem administracyjnym sanatorium dla dzieci w Rabce Zdroju, następnie księgową w bursie "Caritas" w Sieradzu (1955-1958) i w przedszkolu "Caritas" w Łodzi przy ul. Obywatelskiej (1958-1962), a po upaństwowieniu przedszkola podjęła pracę w kancelariach na cmentarzach łódzkich. Po przebytym zawale serca (1968) wycofała się z tej pracy i od połowy lat 70. troszczyła się w domu o garderobę sióstr. Ponowny zawał serca położył kres trudom jej życia i ofiarnej służbie Bogu i ludziom. Spoczywa na Cmentarzu św. Anny w Łodzi na Zarzewie
BAŁCZEWSKA Aniela, s. M. Augustyna od Matki Bożej Nieustającej Pomocy
ur. 21 X 1906 w Łodzi
wst. do zgromadzenia 19 VIII 1933 w Warszawie
zm. 22 IV 2005 w Łodzi.
Była córką Franciszka i Władysławy z d. Wezeli. Pochodziła z wielodzietnej rodziny rzemieślniczej. Ojciec był mechanikiem pracującym na kolei. Ochrzczona została 25 X 1906 w kościele Podwyższenia św. Krzyża - parafii, której proboszczem był później przez wiele lat jej młodszy brat, ks. kan. Kazimierz Bałczewski, dr teologii. Po ukończeniu Gimnazjum Żeńskiego Koła Polskiej Macierzy Szkolnej w Skierniewicach pomagała matce w pracach domowych, zarabiając jednocześnie korepetycjami. W 1931 rozpoczęła studia na Wydziale Matematyczno - Przyrodniczym UW, jednak ze względu na trudną sytuację materialną rodziny musiała przerwać je po pierwszym roku. Urszulanki SJK poznała na kursie katechetycznym. Do Zgromadzenia wstąpiła w Warszawie, mając 27 lat. Tam też, pracując w kancelarii domu, odbyła okres formacji przed nowicjackiej i 8 IX 1934 rozpoczęła nowicjat koadiutorski, przedłużony z powodu konieczności zastąpienia śmiertelnie chorego Wacława Śliwińskiego w sprawach, jakie prowadził dla domu w Warszawie. I śluby koadiutorskie złożyła w Warszawie. Nowicjat kanoniczny rozpoczęła w Pniewach 6 I 1937, jednak musiała go przerwać, gdyż 2 VIII 1937 została skierowana do pracy w administracji majątku w Lipnicy. Pozostała tam przez okres II wojny światowej. Za dyspensą, udzieloną przez bpa Walentego Dymka, odbyła w Lipnicy skrócony nowicjat. Śluby wieczyste złożyła 10 VI 1945 w Pniewach. Od V 1945 do VIII 1951 pełniła obowiązki kierowniczki domu w Sokolnikach Wielkich. Następnie funkcję tę pełniła w kolejnych domach Zgromadzenia: Łęczycy (1951-1957), w Łodzi przy ul. Czerwonej (1957-1959) i w Słupsku (1959-1960), gdzie jednocześnie była referentką zakonną w diecezji gorzowskiej. Lata 1960-1961 spędziła ponownie w Lipnicy, pełniąc obowiązki asystentki domowej. Następnie przez 9 lat (1962-1971) była kierowniczką domu w Nałęczowie. Od IX 1971 przebywała w domu Zgromadzenia w Łodzi przy ul. Obywatelskiej. Do 1980 pracowała w kancelarii na łódzkim cmentarzu Mania, pomagała również swemu bratu w parafii Podwyższenia św. Krzyża, przez kilka lat była asystentką kierowniczki domu. Na każdym etapie długiego życia i wszędzie, gdzie pracowała, pozostawiła po sobie wspomnienie gościnności, otwartości i troskliwości. Szczególną sposobność do ujawnienia się tych postaw dawał dom w Nałęczowie, odwiedzany przez wielu wybitnych księży i inne znane osoby (m.in. przez poetkę Kazimierę Iłłakowiczównę, b. sekretarkę Józefa Piłsudskiego, wieloletnią wakacyjną mieszkankę tego domu). Budowała współsiostry postawą wytrwałej modlitwy, cichości i pokory. Serdecznie odnosiła się do rodziny. Była seniorką rodu, bardzo cenioną, szanowaną i odwiedzaną także przez młode pokolenie. Odeszła do Pana w 99 roku życia. Spoczywa na Cmentarzu św. Anny w Łodzi na Zarzewie
DORKOWSKA Elżbieta, s. M. Immaculata od Przenajświętszego Serca Jezusa Hostii
ur. 5 III 1903 w Suwałkach
wst. do zgromadzenia 15 VII 1926 w Pniewach
zm. 7 IV 1990 w Sieradzu
Była córką Antoniego i Stanisławy z d. Ślaskiej. Dzieciństwo i pierwsze lata szkolne spędziła w Rosji, w Rybińsku, dokąd jej ojciec - kapelmistrz orkiestry wojskowej - został służbowo przeniesiony. Nauki początkowe pobierała prywatnie, a po zdaniu egzaminu do II kl. uczęszczała do Państw. Gimnazjum Rosyjskiego. Po wybuchu rewolucji październikowej w Rosji wróciła w 1918 wraz z rodzicami do Suwałk. Tu uczęszczała do gimnazjum, które ukończyła w 1925 uzyskaniem świadectwa dojrzałości. Następnie wyjechała do Łodzi, by objąć posadę katechetki w szkole powszechnej. Zamieszkała w internacie Zgromadzenia przy ul. Czerwonej. W ciągu roku uczęszczała na kurs katechetyczny, a latem pojechała na rekolekcje do Pniew i tam w 1926 została przyjęta do Zgromadzenia. Po wakacjach wróciła do pracy katechetycznej w Łodzi, a jednocześnie, na życzenie przełożonych, zapisała się na roczny kurs nauczycielski, który ukończyła w 1927. W tym samym roku została przyjęta do nowicjatu, który odbyła w Łodzi, gdyż Matka Założycielka uzyskała na to pozwolenie Stolicy Apostolskiej. Po złożeniu ślubów zakonnych pracowała w dalszym ciągu jako katechetka w szkole, a jednocześnie była asystentką domu przy ul. Czerwonej w Łodzi. Prowadziła też z wielką gorliwością Krucjatę Eucharystyczną i brała udział w urządzaniu imprez religijnych dla dzieci i młodzieży. Wszystko wykonywała cicho i sprawnie. W 1935 objęła kierownictwo placówki wychowawczej "Juwenat" pod Łodzią, przekształconej z prewentorium na Miejski Dom Małego Dziecka. We IX 1939 - z powodu wojny - znalazła się z częścią dzieci w Łodzi na Obywatelskiej; reszta dzieci została umieszczona na Czerwonej. M. Pia Leśniewska, ówczesna przełożona generalna, poleciła jej, by jako mistrzyni nowicjatu przygotowała do ślubów zakonnych grupę sióstr nowicjuszek, które przyjechały z Pniew. W VII 1940 musiała jednak wrócić do "Juwenatu", a nowicjat przekazała s. Teresie Cywińskiej. W VIII 1942 przedostała się do Milanówka. Tu przez dalsze lata wojny opiekowała się internatem dla dziewcząt i chłopców wraz z nauczaniem w zakresie szkoły podstawowej i średniej. 2 II 1945 otrzymała propozycję udania się jako pierwsza do Łodzi dla ratowania domu na Obywatelskiej. Po powrocie sióstr z Milanówka do Łodzi pełniła nadal w domu przy Obywatelskiej funkcję asystentki. W 1947 została mianowana prefektą domu w Ożarowie, a w 1956-1962 była kierowniczką domu w Sokolnikach Wielkich. W 1962-1963 była w Łodzi przy ul. Rzgowskiej asystentką domu, a w 1963-1966 - kierowniczką domu w Monicach. Od 1966 aż do śmierci przebywała w Sieradzu. Opiekowała się biblioteką religijną domu, prowadziła kartotekę żywnościową w prowadzonym przez siostry Zakładzie Specjalnym dla dzieci upośledzonych, a także księgowość domu zakonnego. Jest autorką wspomnień: "Juwenat" w Arturówku k. Łodzi, 1929-1942. Cechami jej osobowości były: dokładność w pracy, systematyczność, zmysł organizacyjny, opanowanie i dyskrecja. Miała głębokie nabożeństwo do Serca Jezusowego i Najświętszego Sakramentu. Bardzo sobie ceniła modlitwę brewiarzową i różaniec. W 1985 została dotknięta paraliżem. W chorobie była cierpliwa, pogodna i wdzięczna za oddawane jej usługi. Spoczywa na cmentarzu parafialnym w Sieradzu.
KOWALCZYK Zofia, s. M. Teresa od Matki Boskiej Bolesnej
ur. 22 XII 1913 w Łodzi
wst. do zgromadzenia 14 VII 1934 w Pniewach
zm. 4 VI 1988 w Szpitalu im. M. Kopernika w Łodzi.
Spoczywa na cmentarzu: Łódź – Zarzew
Była córką Andrzeja, urzędnika skarbowego, i Apolonii z d. Budziewskiej. Po ukończeniu 7 klas Gimnazjum im. E. Sczanieckiej w Łodzi uczęszczała do Szkoły Przemysłowo-Handlowej, którą ukończyła w 1934. W tym samym roku, mając 21 lat, wstąpiła do Zgromadzenia w Pniewach. W VIII 1934 została skierowana do pracy w administracji "Orędowniczka Eucharystycznego" w Warszawie przy ul. Gęstej. W Warszawie odbyła też nowicjat koadiutorski, a w Pniewach złożyła śluby koadiutorskie. W 1937, gdy administracja "Orędowniczka" została przeniesiona do Łodzi na Obywatelską, również przyjechała do Łodzi i pracowała w wydawnictwie i w drukarni urszulańskiej. Wybuch II wojny światowej przerwał tę pracę, a nowoczesną maszynę drukarską, sprowadzoną przez Zgromadzenie tuż przed wojną z Austrii, zabrali Niemcy. W 1940-1941 wraz z grupą koadiutorek odbyła w Łodzi nowicjat kanoniczny i złożyła profesję zakonną. W XII 1941 przeszła przez zieloną granicę do Warszawy. Przebywała do końca wojny w Warszawie (1941-1942) i Gołąbkach (1942-1945). W IV 1945 powróciła do domu w Łodzi przy ul. Obywatelskiej. Prowadziła księgowość w przedszkolu i świetlicy Miejskiego Komitetu Opieki Społecznej przy ul. Żeligowskiego, aż do chwili rozwiązania MKOS-u w 1949. Była księgową w przedszkolu i w Domu Dziecka i Młodzieży im. M. Ledóchowskiej przy ul. Obywatelskiej 60. W 1954 ukończyła w Krakowie kurs szkoleniowy w zakresie księgowości. W roku szkolnym 1961-1962 była sekretarką w szkole w Pniewach. Po upaństwowieniu szkoły została kierowniczką domu w Sokolnikach Wielkich. (1962-1971). Napisała historię domu sokolnickiego obejmującą lata 1938-1965. Następnie była asystentką domu w Słupsku (1971-1973), a w 1973-1974 pomagała w porządkowaniu tworzącego się w Pniewach archiwum Zgromadzenia. W 1974-1975 prowadziła administrację stołówki "Caritas" w Poznaniu. W 1975 powróciła do Słupska i przez 6 lat pracowała w kancelarii parafialnej i domowej. Od 1 X 1981 przebywała w domu przy ul. Obywatelskiej w Łodzi. Do IX 1985 pracowała w kancelarii Cmentarza św. Anny na Zarzewie, następnie pomagała zarówno w Ośrodku Katechetycznym Kurii Łódzkiej, jak i w pracach domu. Zawsze gotowa do pomocy, była człowiekiem łagodnym, dobrym, całkowicie oddanym Bogu. Cichą, sumienną pracą służyła Bogu i Zgromadzeniu. Choć zasięg jej kontaktów zdawał się wąski, ujawniała żywe zainteresowanie sprawami świata, Kościoła i Zgromadzenia. Wiele energii poświęcała dla udostępnienia ludziom prasy i wydawnictw katolickich. Zmarła nagle z powodu wylewu krwi do mózgu. Spoczywa na Cmentarzu św. Anny w Łodzi na Zarzewie
JAKIMOWICZ Zofia Anna, s. M. Pia od Chrystusa Króla
ur. 17 X 1910 w Warszawie
wst. do zgromadzenia 17 II 1927 w Warszawie
zm. 4 XI 2004 w Lipnicy
Była córką Romana Dominika i Franciszki z d. Chytkowskiej. Tato był handlowcem. Miała jednego brata. W życiorysie przez nią napisanym czytamy: Początkowe nauki pobieraliśmy w domu. W czerwcu 1921 zdałam egzamin do klasy I Państw. Gimnazjum im. Emilii Plater w Warszawie. Uczęszczałam do niego do 1928. Od dnia I Komunii św. pragnęłam wstąpić do klasztoru. Po śmierci rodziców w 1926 pragnienie to się wzmogło. Miałam już 16 lat. Za radą o. Beniamina Sontaga, kapucyna, przyjaciela naszej rodziny, znającego osobiście Matuchnę i jej dzieło, zwróciłam się do niej z prośbą o przyjęcie i 17 II 1927 zostałam przyjęta do domu przy ul. Siennej. Bratem zaopiekował się o. Beniamin; później i brat wstąpił do kapucynów (zmarł w 1975). Przez półtora roku uczęszczałam jeszcze do gimnazjum. Wakacje spędziłam w Pniewach i tam 14 VIII 1928 zostałam przyjęta do postulatu. Następnie pojechała do Czarnego Boru pod Wilnem, gdzie w 1931 ukończyła Szkołę Gospodarczo-Społeczną Sióstr Urszulanek SJK oraz Kurs Instruktorski Pracy Społeczno-Oświatowej w Wilnie. Także w 1931 ukończyła w Łodzi kursy dokształcające dla wychowawców zakładów opiekuńczych dla dzieci i młodzieży. 15 VIII 1931 została w Łodzi przyjęta do nowicjatu koadiutorskiego i rozpoczęła pracę w III Miejskim Domu Wychowawczym w Łodzi przy ul. Kopernika. W 1935 pojechała do Pniew, gdzie pracowała w Kolegium im. Piusa X. Lata okupacji niemieckiej spędziła w Sokolnikach Wielkich (1940-1943) i w Lipnicy. Po II wojnie przebywała w następujących domach: Ozorków (1945-1948 i 1959-1960), Milanówek (V-VIII 1948), Młociny (1948-1957), Sulejów (1957-1959), Chylice (1960-1961), Słupsk (1961-1971). W Łodzi ukończyła diec. kurs katechetyczny (1946) i uczęszczała na wykłady IWKR-u. W Słupsku, za dyspensą, złożyła 5 I 1963 śluby kanoniczne. Następnie była kierowniczką domu w Sokolnikach Wielkich w latach 1971-1978 by w końcu osiąść w Lipnicy. Pracując jako katechetka i wychowawczyni, interesowała się dalszymi losami swoich uczniów i wychowanków i otaczała ich modlitwą. Kiedy nie mogła już pracować zawodowo, zajęła się indywidualnym przygotowywaniem dorosłych i dzieci do sakramentów, prowadziła liczną i systematyczną korespondencję. Zajmowała się robieniem gazetek liturgicznych dla domów parafialnych oraz okolicznościowych kart. Z dokładnością i zaangażowaniem prowadziła domową bibliotekę. Zawsze wątła, była wierna we wszystkim do końca - niezależnie od stanu zdrowia i samopoczucia. Mimo postępującej utraty słuchu brała czynny udział w życiu wspólnoty. Sprawy Kościoła, Polski i Zgromadzenia były jej zawsze bliskie. Modliła się za papieża. Kochała Matkę Założycielkę. Mówiła o niej dużo i z ogromną miłością. Chciała przekazać coś z jej ducha. Wielkim szacunkiem i pamięcią darzyła swoje kolejne przełożone. Cechowała ją wysoka kultura osobista, wrażliwość na krzywdę ludzką i wszelkie zło. Odznaczała się taktem i delikatnością. Wiele czytała, sama też zapisywała swoje poetyckie refleksje. Mimo iż chorowała na nieuleczalną chorobę (guz jelita grubego), odeszła szybko i niespodziewanie. Jeszcze 3 dni przed pójściem do szpitala podziwiała na spacerze w lipnickim parku uroki przyrody, która sprzyjała refleksjom nad przemijaniem. Kiedy lekarze nie zdecydowali się na operację, wróciła do wspólnoty, gdzie po 3 dniach, otoczona bliskością i modlitwą sióstr, cicho oddała swego ducha Bogu. Spoczywa na cmentarzu parafialnym w Otorowie
DYMOWSKA Genowefa, s. M. Józefa od Woli Bożej
ur. 18 III 1921 w Ciućkowie, pow. Płocki
wst. do zgromadzenia 12 VII 1945 w Milanówku
zm. 30 XII 1993 w Łodzi
Spoczywa na cmentarzu: Łódź – Zarzew
Była córką Jana i Józefy z d. Włodarczyk. Szkołę powszechną ukończyła w 1935 w Warszawie, dokąd rodzina przeniosła się wkrótce po jej urodzeniu. Następnie rozpoczęła naukę w III Miejskiej Szkole Rękodzielniczej w Warszawie, po ukończeniu której otrzymała w 1939 świadectwo czeladnika przemysłu krawieckiego. W czasie okupacji prywatnie uzupełniała wiedzę z zakresu gimnazjum i na podstawie egzaminu została przyjęta do Liceum Pedagogicznego Sióstr Urszulanek SJK w Warszawie. Świadectwo dojrzałości otrzymała już po powstaniu warszawskim - w 1945 w Milanówku. Tam też wstąpiła do Zgromadzenia. Po krótkim pobycie w domach Zgromadzenia w Milanówku i Lipnicy została skierowana do pracy w domu dziecka w Bogdańcu k. Łodzi. W 1946-1947 odbyła nowicjat w Pniewach i złożyła śluby zakonne. Następnie wyjechała do Łodzi, gdzie pozostała przez 21 lat w domu przy ul. Obywatelskiej. Była katechetką w łódzkich szkołach podstawowych (1947-1955 i 1957-1959) oraz w parafiach (1955-1957 i 1959-1963). Z pracą katechetyczną łączyła różne zajęcia dodatkowe, jak: wyjazdy wakacyjne z dziećmi przedszkolnymi, dokształcanie sióstr, opiekę nad kandydatkami, odpowiedzialność za garderobę, szwalnię i trykotarnię itp. Równocześnie ukończyła w Łodzi diec. kurs katechetyczny (1947) i kurs dla wychowawców i kierowników ośrodków kolonijnych (1948), a w Lublinie - Instytut Wyższej Kultury Religijnej przy KUL-u (1966). Przez ostatnie 2 lata pobytu w Łodzi na Obywatelskiej nie pracowała w katechizacji, tylko ofiarnie pomagała w pracach remontowych domu, a następnie przez 7 miesięcy pracowała w kancelarii Cmentarza św. Józefa. We IX 1968 została mianowana kierowniczką domu w Częstochowie przy ul. Kordeckiego. W 1971 objęła tę samą funkcję w domu przy ul. Broniewskiego w Łodzi, prowadząc jednocześnie Dom Księży Emerytów. Ukończyła wówczas kurs pisania na maszynie (1973). Po rocznej przerwie, spędzonej przy furcie domu w Poznaniu (1977-1978), objęła kierownictwo domu w Sokolnikach Wielkich (1978-1980). W 1980 powróciła do Łodzi, gdzie podjęła pracę w Ośrodku Katechetycznym Kurii Diecezjalnej, a następnie w kancelarii parafii bł. Urszuli Ledóchowskiej. Zwracała uwagę punktualnością, staraniem o idealny porządek, życzliwym zatroskaniem o bliźnich oraz wiernością podjętym zobowiązaniom. W V 1993 zachorowała na żółtaczkę mechaniczną. Przeprowadzona operacja przyniosła tylko czasową poprawę zdrowia. Pozostając w infirmerii, ze spokojem i cierpliwością znosiła swą niemoc. Zarówno w całej jej postawie, jak i w rozmowach z nią, można było zauważyć, jak bardzo treści płynące z predykatu - od Woli Bożej - ukształtowały jej życie. Spoczywa na Cmentarzu św. Anny w Łodzi na Zarzewie
PALUSZKIEWICZ Marianna, s. M. Beata od Jezusa Ukrzyżowanego
ur. 2 II 1940 w Łodzi
wst. do zgromadzenia 22 VI 1962 w Łodzi
zm. 28 I 1996 w Myślenicach.
Spoczywa na cmentarzu: Łódź – Zarzew
Była córką Stanisława i Heleny z d. Łuczak. Pochodziła z rodziny robotniczej. Po ukończeniu szkoły podstawowej rozpoczęła naukę w Liceum Pedagogicznym dla Wychowawczyń Przedszkoli, które ukończyła w VI 1958, uzyskując świadectwo dojrzałości. W VIII 1959 ukończyła kurs katechetyczny w Łodzi, a w VI 1961 kurs dla wychowawców na placówkach wczasowych dla dzieci i młodzieży, zorganizowany przez Kuratorium Okręgu Szkolnego Łódzkiego. W okresie szkolnym religii uczyła ją s. Alojza Czysz. Dzięki niej spędziła wakacje w Pniewach, gdzie ostatecznie ugruntowało się jej powołanie do służby Bogu i bliźnim w życiu konsekrowanym. Od 1958 rozpoczęła pracę wychowawczyni w przedszkolu Sióstr Urszulanek SJK w Łodzi przy ul. Czerwonej, następnie podjęła pracę katechetki w Szkole Podstawowej nr 55, a po usunięciu nauki religii ze szkół (1960) powróciła do pracy w przedszkolu, tym razem sióstr natywitanek (Zgromadzenie Sióstr Narodzenia Najśw. Maryi Panny). Kiedy po roku i to przedszkole uległo likwidacji, rozpoczęła pracę w Przedszkolu Państwowym nr 78 w Łodzi, studiując jednocześnie zaocznie w Studium Nauczycielskim w Zielonej Górze. Mając 22 lata, została przyjęta w Łodzi do Zgromadzenia. W okresie kandydatury i postulatu kontynuowała zarówno pracę w przedszkolu przy ul. Obywatelskiej, jak i studia, które ukończyła zdaniem egzaminu dyplomowego 5 VII 1964. W 1964-1965 odbyła nowicjat w Pniewach i po złożeniu profesji zakonnej została skierowana do pracy wychowawczej w domu dziecka w Otorowie. W 1971-1974 odbyła studia z pedagogiki przedszkolnej na Uniwersytecie im. B. Bieruta we Wrocławiu. Następnie kontynuowała studia na Zaocznym Studium Pedagogiki UAM w Poznaniu, które ukończyła 6 III 1981 uzyskaniem tytułu magistra pedagogiki na podstawie pracy Szkolne i pozaszkolne formy oświaty dorosłych w Wielkim Księstwie Poznańskim. W latach 1980-1986 pełniła obowiązki kierowniczki domu w Sokolnikach Wielkich a następnie powróciła do pracy w domu dziecka w Lipnicy, gdzie była dyrektorem zakładu. Kiedy po 4 latach odchodziła z Lipnicy, by objąć stanowisko kierowniczki domu w Kazimierzu k. Łodzi, otrzymała od Kuratora Oświaty i Wychowania w Poznaniu podziękowanie za długoletnią, sumienną i zaangażowaną pracę wychowawczo-opiekuńczą z dziećmi dotkniętymi przez los. Kochała dzieci, zwłaszcza małe, i przez lata towarzyszyła im i ich rodzinom. Wielu dzieciom znalazła rodziny adopcyjne i zastępcze i była dla nich oparciem. Była człowiekiem radosnym, pełnym optymizmu, przedsiębiorczym. Jako kierowniczka wspólnoty zakonnej, otaczała serdeczną troską siostry, podejmując z nimi różne prace domowe. Prowadząc samochód, 16 XII 1990 w Łodzi straciła panowanie nad kierownicą i zderzyła się z samochodem, jadącym z naprzeciwka. Odniosła poważne obrażenia. Długo przebywała w szpitalu, przechodząc kilka operacji, a następnie przebywała w Zakopanem na rekonwalescencji. W VII 1995 powróciła do Łodzi, do wspólnoty przy ul. Czerwonej. Przez miesiące wakacyjne pomagała przy remoncie domu, a od IX 1995 podjęła pracę katechetyczną w społecznej szkole podstawowej. W niedzielę 28 I 1996, korzystając z przerwy zimowej w szkole i nadarzającej się okazji, jechała do Zakopanego, by spędzić tam kilka dni odpoczynku. W okolicy Myślenic zdarzył się tragiczny wypadek samochodowy, w wyniku którego poniosła śmierć. Spoczywa na Cmentarzu św. Anny w Łodzi na Zarzewie
Foto: archiwum USJK w Pniewach; B. Lewandowska
Biogramy na podstawie opracowania: „Zmarłe siostry 1907-2005”