W piątek 5 marca, we wczesnych godzinach rannych ksiądz Antoni zasłabł będąc w domu na kapelani. Na wezwanie sióstr Urszulanek dotarła do Sokolnik karetka pogotowia, lecz lekarze nie mogąc pomóc choremu na miejscu zdecydowaliby zabrać go do szpitala w Szamotułach. Tam niespodziewanie stan Jego zdrowia uległ pogorszeniu. W ciągu kolejnych pięciu dni ojciec Antoni leżał w śpiączce, w którą zapadł po jak się okazało „zawale serca”. Próby wybudzania w kolejne dni nie dawały pożądanych efektów. Z informacji, jakie otrzymałem od rodziny wynika, że był jednak taki moment, kiedy zaświeciła odrobina nadziei, że „Tony” – jak mówili do niego przyjaciele, powróci do zdrowia. Niestety! We wtorek 9 marca dotarła ze szpitala smutna informacja, że o godzinie 17.00 o. Antoni zmarł w obecności szpitalnego księdza kapelana. Tutaj można by powiedzieć, że On odszedł od nas i podążył na swą wymarzoną, ostatnią „Misję”.

   Pogrzeb o. Antoniego Zbigniewa Chabraszewskiego odbył się piątek 12 marca 2010 r. Trumna z ciałem kapłana została przywieziona punktualnie na godzinę jedenastą i wystawiona została na katafalku w kościele parafialnym pw. „Imienia Maryi” w Smochowicach. Ten „Dom Boży” prowadzony jest przez księży „Zmartwychwstańców” i dlatego doczesne szczątki ks. Antoniego witali w progu świątyni jego współbracia w wierze. Uroczystości pogrzebowe zaczęły się od wspólnych modlitw zanoszonych do Boga w intencji zmarłego. Również za pośrednictwem Matki Jego - Maryi zgromadzeni wypraszali łaski, które zawarte są w paciorkach modlitwy różańcowej. W tym czasie na miejsce uroczystości przybywały coraz to nowe grupy ludzi świeckich oraz duchowni. O godzinie 12.00 rozpoczęła się Msza Święta koncelebrowana, której przewodniczył przełożony Prowincji Polskiej Zmartwychwstańców o. Wiesław Śpiewak. Na miejsce celebry przybył także Generał zakonu Zmartwychwstańców Ojciec Norbert Raszeja. Poza tu wspomnianymi osobami w liturgii uczestniczyła liczna grupa kapłanów i zakonników. Naszą parafię reprezentował proboszcz ks. Krzysztof Musiał, który znalazł się pośród licznej grupy kapłanów diecezjalnych z dekanatu Szamotulskiego oraz Poznańskiego. Zmarłego żegnali również najbliżsi krewni i pozostali członkowie rodziny, a także przyjaciele i znajomi. W gronie osób uczestniczących w tej mszy znalazły się naturalnie siostry Urszulanki z Sokolnik Wielkich, u których posługiwał jako kapelan o. Antoni przez ostatnie osiemnaście miesięcy. Były również Urszulanki z innych domów jak choćby z Lipnicy czy Poznania.  Przy trumnie zgromadzili się także ministranci, a ponadto delegacje z Przedszkola i Szkoły Podstawowej w Sokolnikach Wielkich, Sołectwa z Komorowa, Sokolnik Małych i Sokolnik Wielkich oraz mieszkańcy z tychże miejscowości i z Kaźmierza. Również pośród grona żałobników powitane zostały przez proboszcza parafii w Smochowicach ks. Czesława Kaszubowskiego inne osoby przybyłe tego dnia nawet z odległych miejsc kraju jak i z zagranicy. W trakcie mszy jego główny celebrans o. Wiesław przybliżył zgromadzonym postać księdza Antoniego. W pięknych słowach przypomniał dzieciństwo oraz opisał drogę zmarłego przybliżającą  go do stanu kapłańskiego jak również późniejszą jego pracę zarówno tu w kraju jak i w Australii. Wyraził również żal i zakłopotanie, że odszedł tak nagle. To zaniepokojenie tym pustym miejscem, czy niewykonanym na czas telefonem przepełnione było jednak głęboką wiarą w sens życia. Wiarą, że jeszcze się z nim spotkamy, że Chrystus Zmartwychwstały zamieni ten czas smutku na czas radości. Te myśli wypowiedziane przez ojca prowincjała były zgodne zresztą z charyzmatem, jaki przyświeca zakonowi Zmartwychwstańców - odradzać się na Nowo. W końcowym momencie swego memento o ojcu Antonim prelegent przeczytał strofy znanego wiersza księdza Jana Twardowskiego pt. Śpieszmy się kochać ludzi ..., który wspaniale dopełnił całości. Natomiast po zakończonej liturgii w podobnych zdaniach swe myśli wygłosił i przekazał osobom obecnym w świątyni Generał zakonu o. Norbert. Po przystąpieniu wiernych do stołu Pańskiego nastąpił czas pożegnania i odprowadzenia zmarłego na miejsce spoczynku. Trumna z ciałem o. Antoniego została wyniesiona na barkach współbraci, a następnie przewieziona w kondukcie żałobnym pod bramę cmentarza. Tam obrzędy pogrzebowe jako główny celebrans poprowadził o. Henryk Rojek, a współbracia ponownie ponieśli trumnę, która po chwili została ustawiona ponad kwaterą księży Zmartwychwstańców. Grobowiec ten jest usytuowany w centralnym miejscu cmentarza mieszczącego się przy ul. Lubowskiej w Smochowicach. Podczas tej części ceremonii, w której kapłan wypowiada znamienne słowa: „z prochu powstałeś i w proch się obrócisz” wymownym momentem było symboliczne posypanie trumny ziemią, zebraną z trzech różnych miejsc tak bardzo związanych z osobą zmarłego. Pierwsza bryłka ziemi pochodziła z okolic Lwowa skąd pochodzili rodzice o. Antoniego, druga z Biedrzychowic koło Żar, czyli z rodzinnego domu małego Antosia i trzecia to ziemia z Australii, gdzie przez ponad dwadzieścia lat służył Bogu i ludziom. Całości uroczystości dopełniło złożenie wieńcy i wiązanek kwiatów przez zgromadzonych wokół grobu ludzi. Podano również do wiadomości daty zamówionych Mszy Świętych w intencji zmarłego kapłana. Na grobie pojawiły się również znicze mówiące o pamięci, jaką został obdarzony on przez ludzi tak samo wierzących w Chrystusa Zmartwychwstałego, Panie Prosimy - pamiętaj o swym wiernym kapłanie Antonim.


We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.